Śladami Adama Małysza, czyli zwiedzamy Wisłę

Hej!
Kolejnym punktem na mapie, który polecam Ci zaznaczyć jako ten godny zobaczenia, jest Wisła. Miejscowość ta leży w województwie śląskim, w powiecie cieszyńskim. My wybraliśmy się tam będąc w Szczyrku.



DOJAZD:
Miejscowość ta jest położona w odległości mniej więcej 20 km od Szczyrku. Droga jest okraszona licznymi zakrętami, uważam ją za niebezpieczną, szczególnie zimą (zaleca się tam stosować łańcuchy śniegowe). My wybraliśmy się w ciepły, trochę pochmurny sierpniowy dzień a i tak na jednym z zakrętów- mimo wolnej jazdy- trochę nami zarzuciło.
Naszym pierwszym punktem wycieczki była skocznia narciarska w Wiśle Malince. Nie obyło się bez przygód :) Dotrzeć tam mieliśmy za pomocą nawigacji, ale gdy byliśmy około 4 km od celu, nakazała nam ona skręcić w prawo. Wydawało nam się to trochę dziwne, bo prowadziła nas z dala od głównej drogi ale podążaliśmy dalej. Zaczęliśmy się po czasie niepokoić, gdyż drogi były coraz węższe i bardziej strome. Dojechaliśmy aż do jakiejś "górskiej polany". Mnie zjadł stres, gdyż naprawdę było po drodze wąsko i niebezpiecznie i z pewnością nie tędy sportowcy udają się na zawody. Mój chłopak jednak mnie uspokoił i pokazał, w jakim pięknym miejscu stanęliśmy. Rzeczywiście, widoki mieliśmy przednie.


W końcu wróciliśmy na odpowiednią trasę i po chwili byliśmy na miejscu ;)



SKOCZNIA IM. ADAMA MAŁYSZA
Pod samą skocznią znajdziemy parking, pełno budek z pamiątkami i jedzeniem oraz płatną toaletę. Na skocznię można wjechać wyciągiem. Koszt dla osoby dorosłej to 10 zł w obie strony. Wydaje mi się, że braliśmy dla mnie tańszy bilet ulgowy. Dzieci do 5 roku życia bezpłatnie.
Sam wjazd kolejką był dla mnie ekscytujący, gdyż był to mój pierwszy raz :) Ładne widoki, jedzie się krótko. Podczas wjazdu na górę robione jest zdjęcie, które później można zakupić za 10 zł. Wzięliśmy jedną sztukę, fajna pamiątka. Wstęp na taras widokowy jest płatny 2 zł od osoby, płacimy w kawiarence tuż pod nim.


Moim zdaniem jest to atrakcja, którą trzeba zobaczyć. Z góry możemy poobserwować, z jakiej wysokości skoczkowie oddają swoje skoki.


WISŁA, MIASTO
Później wybraliśmy się na rynek w Wiśle. Najwięcej czasu zajęło nam szukanie miejsca parkingowego. Pełno parkingów, a tak mało miejsca. Oczywiście wszystkie płatne ;) W końcu udało nam się znaleźć wolne miejsce przy dworcu kolejowym, czyli kawałek od rynku. Wzięliśmy bilet na trzy godziny za 5 zł, więc nie tak źle. Od razu co rzuciło nam się w oczy to peeeełno turystów. Naprawdę, bardzo dużo. Poszliśmy do knajpy zjeść obiad- wybór padł na Fajno Chatkę. Ja wybrałam rybę, partner mięso. Oboje uznaliśmy, że był to najsmaczniejszy obiad podczas naszego wyjazdu. Porcje duże, ceny jak na centrum w porządku. Obsługa bardzo miła.
Po jedzeniu wybraliśmy się na spacer, akurat trwał Tydzień Kultury Beskidzkiej więc chwilę pooglądaliśmy występy, pospacerowaliśmy po parku, a później usiedliśmy nad Wisłą i rozmawialiśmy popijając kawę. Było bardzo przyjemnie.

Centrum Wisły z widokiem na kościół wyznawców luteranizmu
OBRAZ

Info:
Zdjęcia mojego autorstwa, chyba, że zaznaczono inaczej.

Komentarze